Namiot Rod Hutchinson Cabrio 2 Man Bivvie & Groundsheet

0
174
shrinkToFit

Mam słabość do firmy Rod Hutchinson – nie będę tego ukrywał. Marka ta kojarzy mi się ze starymi, dobrymi czasami, kiedy w wędkarstwie karpiowym co chwila pojawiały się nowe, wspaniałe rozwiązania, chwilę później stające się standardami. Z tym większą radością przyjąłem wiadomość, że Hutchinson wraca. Czy to powrót w wielkim stylu? Zapraszam na Test Karpmanii – tym razem na tapetę wzięliśmy namiot Rod Hutchinson Cabrio 2 Man Bivvie & Groundsheet.

Młodszym czytelnikom pewnie trudno będzie w to uwierzyć, ale sam pomysł na konstrukcję typu cabrio liczy sobie już 25 lat. Tak, tak moi Drodzy – gdy Hutchinson w 1990 roku pokazał pierwszy tego typu namiot nastąpił przełom. Wkrótce potem praktycznie każdy producent miał coś podobnego w swojej ofercie. Takich, niezmiernie ważnych dla wędkarstwa karpiowego, pomysłów mistrz RH miał zresztą więcej, ale to nie temat dzisiejszego artykułu.

Wracamy zatem do nowego Rod Hutchinson Cabrio 2 Man Bivvie. To, jak sama nazwa mówi, namiot przeznaczony dla dwóch karpiarzy, oparty na systemie cabrio. Już pierwszy rzut oka nie pozostawia wątpliwości – konstrukcja jest niezmiernie solidna, użyty materiał – najwyższej klasy (oddychający, o wodoodporności 10.000 mm), a sztywne, aluminiowe pałąki nie pozwolą najgorszej nawet pogodzie naruszyć naszego karpiowego domu. Wewnątrz miejsca jest aż nadto – bez najmniejszych problemów zmieszczą się tam dwa największe łóżka karpiowe, a i tak pozostanie jeszcze sporo miejsca na bagaże. Podklejane szwy, solidne, mocne zamki i naciągi, okna z wysokiej jakości PCV, świetne moskitiery, porządna, wypinana podłoga oraz relatywnie krótki czas rozkładania – wszystko to odnajdziemy w Cabrio 2 Man Bivvie. Powiem krótko – nie ma się do czego przyczepić. Co bardzo istotne – pozornie podobnych (niestety – jedynie wizualnie!) namiotów na rynku jest całkiem sporo, ale wiele z nich to jedynie namiastki prawdziwego namiotu karpiowego typu cabrio.

Obok najwyższej jakości materiałów testowany Cabrio 2 Man Bivvie posiada rozwiązanie, które docenią wszyscy Ci, którzy nader często biwakują w środku lata, podczas największych upałów. Obok standardowej wentylacji w przednim panelu (który można również zupełnie wypiąć), w namiocie znajdują się także dodatkowe panele wentylacyjne, umiejscowione zarówno z tyłu, jak i po jego bokach. Rewelacyjnie to działa. To zresztą nie koniec ciekawych patentów, zastosowanych w tej konstrukcji. Jako opcję możemy sobie dokupić „sypialnię” (producent nazywa ją kapsułą) – czyli super szczelną moskitierę wraz z dodatkową podłogą, która zabezpieczy nas przed wszelkimi insektami. Dodatek ten po prostu wpinamy w namiot i gotowe – proste i mega skuteczne rozwiązanie.

Jeśli organizujemy swoje wyprawy w chłodniejszych porach roku, bądź preferujemy bardzo długie wyjazdy i przydałoby się nam trochę więcej miejsca – warto pomyśleć o „dozbrojeniu” Cabrio 2 Man Bivvie w dodatkową narzutę. Producent oferuje nam ich dwie odmiany. Pierwsza, podstawowa – to klasyczna narzuta z podłogą. Druga – tzw. wersja Euro – magicznie „przedłuży” nasz namiot i powiększy go o dodatkową przestrzeń (wraz z podłogą). Mieliśmy okazję testować model Euro i muszę powiedzieć, że to fajne rozwiązanie.

Ponieważ opisywany namiot stosunkowo niedawno zadebiutował na polskim rynku – informacji i opinii na jego temat próżno szukać w naszym karpiowym Internecie. Mimo wszystko trochę to dziwi, tym bardziej, że konstrukcje typu cabrio są dziś bodajże najbardziej popularne wśród wędkarzy. A może coraz mniej chętnie dzielimy się swoimi uwagami dotyczącymi używanego sprzętu? Szkoda, nic bowiem nie zastąpi opinii zwykłych użytkowników, którzy przecież najlepiej znają swój sprzęt i niejednokrotnie sprawdzili go w najcięższych warunkach bojowych.

Czy namiot Rod Hutchinson Cabrio 2 Man Bivvie ma wady? Być może niektórzy z Was, zważywszy na moje wyznanie z początku tekstu o słabości do RH, stwierdzą, iż jestem po prostu nieobiektywny, ale trudno – ja ich nie dostrzegłem. Nie widać ich przynajmniej z perspektywy – siłą rzeczy – krótkiego testu. Znajdą się pewnie i tacy, którzy zauważą, że testowany namiot jest dość drogi – jego polska, katalogowa cena w wersji podstawowej to około 2.500 zł, a podobne namioty można kupić nieco taniej. Ok, należy jednak pamiętać o ważnej kwestii – kluczowe jest tu słowo „podobne”. Oryginał jest jeden, a zazwyczaj korzystniej zapłacić raz i mieć święty spokój… Tak, Hutchinson powrócił i ma się całkiem dobrze. I wiecie co? Kto wie, czy nie zamienię mojego całkiem już wiekowego, ale wciąż w rewelacyjnym stanie RH Geo 2.2 (tak, wciąż go używam!) na nowego Cabrio 2 Man Bivvie… W pełni zasłużone pięć gwiazdek!

tekst i foto: Mariusz Kapuściński

Test Karpmanii to dział prawdziwych recenzji sprzętu karpiowego. Fachowym i bardzo krytycznym okiem spoglądamy dla Was na wszelkie nowości rynkowe – tylko u nas przeczytacie, co naprawdę warto kupić, a co lepiej omijać szerokim łukiem.

Artykuł pochodzi z Karpmanii nr 2/2015

shrinkToFit