Shimano Tribal Intensity Floater 12 ft 2 lb i Ultegra CI4+ 5500 XTB

0
183
shrinkToFit

Wędka Shimano Tribal Intensity Floater 12 ft 2 lb i kołowrotek Ultegra CI4+ 5500 XTB to sprzęt, który bierzemy dziś „na tapetę”. Zapraszam do tradycyjnego Testu Karpmanii

 

 

Shimano Tribal Intensity Floater 12 ft 2 lb

Trzynaście stóp oraz krzywa ucięcia w granicach trzech i pół funta – to bodajże najpopularniejsze w naszym kraju parametry wędki karpiowej. Co tu dużo mówić – uwielbiamy takie rzutowe „maszyny wagi ciężkiej”, tracąc przy tym (szczególnie podczas holu) prawdziwą radość łowienia. W przeważającej części kije takiego typu działają niczym bezwzględne „wyciągarki”, a ich w miarę odczuwalne ugięcie powoduje ryba co najmniej dwudziestokilogramowa. To w gruncie rzeczy sprzęt specjalistyczny, typowo rzutowy, na największe wody. Poza tym nie codziennie łowimy przecież „dwudziestki”, nieprawdaż? Nie wiedzieć czemu, kije o niebo bardziej finezyjne, a mam tu na myśli paraboliki w granicach 12 ft i 2,75 lb, wybierane są przez polskich karpiarzy znacznie rzadziej. Osobiście uwielbiam ten właśnie rodzaj wędzisk – cóż, ja po prostu muszę „czuć” holowaną rybę. Z tym większą radością otwierałem paczkę, która dotarła do redakcji z Normark Polska. Wiedziałem, że znajdę tak kij, jak na nasze standardy, dość nietypowy…

Shimano Tribal Intensity Floater 12 ft 2 lb to lekka wędka, dedykowana do łowienia powierzchniowego. Już sama krzywa ugięcia – zaledwie dwa funty – sugeruje, że walka z rozszalałym cyprinusem (wcale nie największym!) może stać się prawdziwą przygodą. Moje pierwsze wrażenie po wyjęciu kija z pokrowca było następujące: ależ delikatna! Z tym większą ciekawością spakowałem sprzęt i pojechałem nad wodę. Już połączenie dwóch składów wędziska i kilka wymachów „na sucho”, bez kołowrotka, spowodowały szeroki uśmiech na mojej twarzy. Ależ moc i precyzja – pomyślałem. Zamontowanie kręcioła i kilka próbnych rzutów tylko i wyłącznie potwierdziło wcześniejsze odczucia. Bomba, to się nazywa prawdziwe wędkarstwo! I niech Was nie zmylą „zaledwie” 2 lb namalowane na naprawdę cienkim blanku. W tym Tribalu drzemie prawdziwa moc, gotowa pokazać swój pazur, kiedy będziemy holować rybę. To kij nie tylko zresztą do łowienia na pływającą skórkę od chleba – świetnie sprawdzi się w stalkingu oraz nad mniejszymi wodami. Jeśli zajdzie taka potrzeba, przy odrobinie wprawy, osiągniemy nim zresztą całkiem konkretny dystans. Warunek – odpowiednia waga ciężarka i „oswojenie” kija.

Nie bez znaczenia jest również design Intensity Floater – elegancki, minimalistyczny, taki, jaki np. ja lubię najbardziej. Charakterystyczny dla rodziny Tribal oplot 3K, wysokiej klasy przelotki SiC, solidny uchwyt kołowrotka – wszystko to nie pozostawia wątpliwości, że mamy do czynienia ze sprzętem naprawdę dobrej klasy. Ile kosztuje ten kij? Zależy od sklepu, ale średnio około 450 zł, co zważywszy na jakość jest ceną całkiem interesującą. W swojej klasie – pięć zasłużonych gwiazdek.

***** 

Shimano Ultegra CI4+ 5500 XTB

Należę do pokolenia karpiarzy, dla których prawdziwe kołowrotki karpiowe produkują tylko dwie firmy – Shimano oraz Daiwa. Nie ujmując niczego innym graczom współczesnego wędkarskiego rynku – trudno mi sobie wyobrazić, abym zamontował do swoich wędek jakikolwiek inny sprzęt. Linię Ultegra firmy Shimano niezmiernie cenię i po prostu lubię.

Ultegra CI4+ sprzedawana jest w dwóch odmianach: 5500 XT–B i 14000 XT–B. Do testów dostaliśmy od Normark Polska mniejszy z modeli. Kołowrotek wykonany jest z supernowoczesnego stopu węgla i poliamidu (to właśnie ów CI4+), dzięki czemu jest niewiarygodnie lekki. To wcale nie jest pusty frazes reklamowy. Biorąc tę Ultegrę do ręki towarzyszyło mi dość dziwne uczucie… zważywszy na swoje gabaryty, ten sprzęt powinien po prostu być cięższy. A nie jest! Zalety niewielkiej wagi docenią szczególnie Ci, którzy zestawy posyłają do wody z brzegu. Dlaczego? Uzyskają dzięki temu większą prędkość swoich wędzisk, przez co rzuty będą dłuższe. To naprawdę działa.

Kiedy przeglądałem sieć w poszukiwaniu Waszych opinii o testowanym kołowrotku natknąłem się na określenie „efekt masełka” przy kręceniu. Bingo! Lepiej bym tego nie określił. Kręcenie Ultegrą CI4+ daje dokładnie takie wrażenia – wszystko jest wprost niewiarygodnie doskonale spasowane. Regulacja hamulca działa perfekcyjnie, absolutnie nie ma się do czego przyczepić.

Pisanie, iż Ultegra CI4+ posiada wszystkie najnowsze rozwiązania Shimano wydaje się banalne – to w końcu wysokiej klasy kołowrotek i niczego dziwnego w tym oczywiście nie ma. Karpiarzy, którzy daleko rzucają bądź jeszcze dalej wywożą zestawy zainteresuje na pewno fakt, iż jeden obrót korbką zwinie około jednego metra linki. Super. To, co wyróżnia ów produkt na tle innych, to aż dwie „pełnotłuste” szpule zapasowe. Jeszcze raz super. Producent zadbał również o tych, którzy nawijają na swoje kołowrotki różne średnice linek i chcą mieć idealny nawój po sam rant, a nie chcą stosować różnego rodzaju podkładów. Mam tu na myśli dołączone do kołowrotka specjalne nakładki na szpule, redukujące ich objętość. Pomysł może nie nowy, ale bardzo lubię takie udogodnienia, szczególnie, jeśli są w cenie.

Tym z Was, którzy myślą o kupnie nowych maszyn, szczerze polecam dokładne przyjrzenie się Ultegrom CI4+. Cena nie jest może najniższa (trochę ponad 1.000 zł), ale nie mam wątpliwości, że będzie to zakup na lata. Aha, zapomniałbym – pięć gwiazdek.

*****

Test Karpmanii to dział prawdziwych recenzji sprzętu karpiowego. Fachowym i bardzo krytycznym okiem spoglądamy dla Was na wszelkie nowości rynkowe – tylko u nas przeczytacie, co naprawdę warto kupić, a co lepiej omijać szerokim łukiem.

tekst i foto Mariusz Kapuściński

Artykuł pochodzi z Karpmanii nr 3/2015

shrinkToFit